środa, 6 września 2017

Ctrl + C Ctrl + V

Wczoraj w końcu nadszedł ten dzień, kiedy miałyśmy pierwszą lekcję z dzieciakami. Była to lekcja informatyki. Szkoła posiada 6 laptopów z czego jeden nie działał. Na lekcję przybyło 5 dzieci, czterech chłopców i jedna dziewczynka w wieku 12-13 lat. Lekcja miała zacząć się o godzinie 9, w rzeczywistości jednak zaczęła się po 10. Powoli się przyzwyczajamy, że rzadko kiedy jest tu coś na czas. Ponieważ sala komputerowa nie jest zamykana na klucz, wszystkie komputery przetrzymywane są w gabinecie Johna i przynoszone na każdą lekcję. Trochę czasu zajmuje ich zainstalowanie i podłączenie do gniazdek, które nie zawsze działają. Lekcję miałam prowadzić razem z Kamilą i jako temat wybrałyśmy "Podstawy excela". Były to naprawdę podstawy, mam nadzieję że jednak coś tam w ich głowach pozostało.
Pokazałyśmy im następujące rzeczy:
1. zaznaczanie komórek
2. wypełanianie komórek danymi
3. formatowanie komórek (kolor czcionki, kolor komórki, typ czcionki, obramowanie komórki, łączenia komórek, kopiowanie i wklejanie komórek)
4. kopiowanie formatów komórek
5. tworzenie tabel i ich formatowanie
6. funkcja "suma"
Wczoraj również otrzymałyśmy rozkład lekcji jakie mamy prowadzić. Będziemy uczyć matematyki, angielskiego i informatyki, oraz prowadzić tzw. creativity lessons, na których dzieci robią różne rzeczy jakie im zada nauczyciel, rozwijające ich kreatywność.
Dziś prowadziłyśmy lekcję creativity wśród dzieci o nieokreślonym wieku. Widać było, że nie wszyscy są w tym samym wieku, ale jak pytałyśmy ich ile mają lat, nie potrafiły odpowiedzieć. Ten tydzień jest dość luźny w szkole, na zajęcia przychodzą te dzieci, które mogą, stąd taka różnorodność wiekowa. Na creativity lessons dzieciaki miały narysować swój dom i swoją rodzinę oraz samego siebie. Kreatywność dzieci była ogromna.

Potem miałyśmy informatykę, znowu zróżnicowanie wiekowe wystąpiło. Dziś dzieci było więcej niż wczoraj, bo 10. Ponieważ działały tylko 4 komputery, musiały siedzieć po kilka przy jednym. Tematem zajęć był "Paint" - dzieci miały narysować w paincie swoją szkołę oraz przedmioty których się uczą. Okazało się, że dzieciaki radzą sobie całkiem nieźle w tym programie. Na podstawie tych rysunków powstanie prezentacja o szkole, ale to jest temat na kolejne zajęcia.

Chciałabym też jeszcze potrenować z dziećmi excela, może uda się to na kolejnych lekcjach.
Wczoraj nasz bodyguard zadeklarował, że chciałby się pouczyć bardziej zaawansowanych funkcji excel. Ponieważ ani mój, ani Kamili laptop nie posiadają tego programu, dziś pożyczyłyśmy od Johna jeden z komputerów aby przeprowadzić lekcję. Tematem przewodnim miały być wykresy.
Ostatecznie okazało się, że bodyguard aż tak dużo nie umie, więc trzeba było rozpocząć od podstaw.
Na koniec kilka ciekawych informacji:
 - wschód słońca jest tu ok godziny 6:00, natomiast zachód ok 18:00. Przez cały wieczór do ok północy cały czas słychać muzykę, śmiechy, krzyki. Od rana również słychać hałasy, więc ma się wrażenie, że mieszkańcy prawie w ogóle nie śpią. Nie jest to dla nas przeszkodą, gdyż mimo to śpi się tu całkiem dobrze.
 - woda jest tu ogrzewana tylko przez słońce, więc często myjemy się w zimnej wodzie - w sam raz hartowanie na zimę:)
 - internet na kompie działa tu meeega wolno, więc każde ładowanie wpisu na bloga to wiele godzin odświeżania strony. Na telefonie działa w miarę szybko, jeśli połączenie się nie zerwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co cię nie zakili to cię wzmocni cz. 2

Zdobycie Kilimanjaro to bardzo niesamowite przeżycie, które na długo żyje w pamięci. Jednakże jak się wyjechało, to wypadało by tez wrócić, ...